Z ŻONY ŁUCJI

Nr12
Lipówka

Sam oświadczam, że we wsi Sancygniów dwudziestego piątego stycznia (szóstego lutego) tysiąc osiemset osiemdziesiątego dziewiątego roku o czwartej po południu przybył osobiście Kajetan Michalski, rolnik lat dwadzieścia dziewięć razem z żoną zamieszkali we wsi  Lipówka w obecności Marka Muchy - rolnika lat trzydzieści siedem, żonatego ze wsi Kopanicy* i Franciszka Grygiel lat dwadzieścia........ Żonatego ze wsi Kopanicy* . Przedstawił dziecko rodzaju żeńskiego oświadczając, że urodziło się w Lipówce dwudziestego czwartego stycznia o ósmej rano z żony Łucji z Gryglów - lat dziewiętnaście. Dziecku przy chrzcie świętym w Sancygniowie dał ksiądz imię Agata, a obecni byli: Franciszek Grygiel, Julianna Mucha z Kopanicy* . Wierząc zgłaszającemu i świadkom oświadczenie przeczytał (obecnym)
i podpisał Ks. .................................. .


Zapis ten pochodzi z ksiąg parafii w Sancygniowie wygrzebany po dwóch podejściach w pińczowskim Oddziale Archiwum Państwowego w sierpniu 2002r. Niestety nie udało się wówczas odnaleźć wpisu dotyczącego Leona. W wykropkowanych miejscach znajdują się wyrazy nie zidentyfikowane, na czerwono oznaczono nazwę wsi Kopanica - której nie jestem pewny (najbliższa Lipówki Kopanica położona jest cztery kilometry na północ od Staszowa). 
Z rosyjskiego tłumaczyła mgr Elżbieta Batoryna.
 

* DOPISEK Z  11 PAŹDZIERNIKA 2007:
W toku prowadzonych przeze mnie poszukiwań, dzięki uważnej lekturze Słownika Geograficznego Królestwa Polskiego z roku 1880r., udało mi się wyjaśnić o jaką wieś chodziło w przypadku "Kopanicy". Otóż, chodziło o nieistniejącą dziś wieś  KOPANINA  lub Kopaniny,  która weszła z czasem w skład Sancygniowa.  
Poniżej prezentuję świadczące o tym zapisy pochodzące z w/w słownika. 

Na stronie 373 Tomu IV czytamy:


Powyższe wnioski potwierdza również zapis zawarty na stronach 264 i 265 Tomu X dotyczący Sancygniowa, ( wioska Kopanina  składała się z czterech osad i 36 mórg).

 DODATEK Z  23 KWIETNIA 2008:

Potwierdza to również znakomita mapa szukacza, jedyna na której znalazłem stare nazwy wsi i przysiółków .

Poniżej kilka zdjęć Prababki Agaty:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W ramach uzupełnienia historycznych  informacji o Babci Agacie, przytoczę tu jeszcze pewną historyjkę.

Jak wiadomo w okresie żniw rolnicy z obsesyjną żarliwością śledzą wszelkie informacje o pogodzie. Chodzi oczywiście 
o zabezpieczenie zbiorów i takie rozplanowanie prac polowych, by zboże trafiło do stodół w jak najlepszym stanie.

Mniej więcej  w okresie  przedstawionym na powyższych fotkach  Babcia nie była  już w stanie fizycznie uczestniczyć 
w pełnej mobilizacji rodziny do prac żniwnych. 

Ludwika wyznaczyła jej więc inne, nie mniej odpowiedzialne zadanie. Miała siedzieć przy odbiorniku radiowym i śledzić wszelkie informacje o mogących nastąpić zmianach pogody, a następnie wieczorem przekazać je pochłoniętej gorączkowym zbiorem zbóż córce.

Kiedy po powrocie do domu i zakończeniu dojenia Ludwika zagadnęła Babcię: " No mama jakoż ta pogoda bedzie jutro?"

Ta odrzekła ze stoickim spokojem: "Maksymalna Ludwiś, maksymalna"...

Moim zdaniem lepszych wiadomości Ludwika nie mogła się spodziewać.

<<powrót jadłospisu

 dalej>>